..
CHO-OYU EXPEDITION 2011

39 | 26195
 
 
2010-08-02
Odsłon: 583
 

BAZA - 4200 m

 „Ku mojemu zdziwieniu pojawił się zasięg. Droga, którą jedziemy do Dżirgitalu nie mieści się w znanych nam standardach. Balansowanie nad przepaściami przypomina po co tutaj jesteśmy. Z ciekawszych rzeczy dowiedzieliśmy się, że Tadżykistan, Afganistan i Iran to ta sama grupa językowa, mająca perskie korzenie i nie ma między nimi bariery językowej.”

-napisał Robert w smsie 28 lipca.

Poza Duszanbe i większymi miastami typu Chugand pomimo usilnych starań pozarządowych organizacji można zapomnieć o internecie, a tym samym o kontakcie ze światem. Podobnie ma się sprawa z telefonami komórkowymi. W Tadżykistanie operatorów sieci jest więcej niż w Polsce. Zasadniczo bardziej opłaca się kupić na miejscu kartę typu pre-paid, bo koszt roamingu jest okrutnie wysoki. Jednak swobodnie porozmawiać można tylko w większych miastach i w okolicy o ile zasięg anten pozwoli. Poza zasięgiem można liczyć tylko na kontakt poprzez telefon satelitarny.

Wyprawa dotarła do Dżirgitalu po prawie 20 godzinach podróży. Na miejscu okazało się, że będą musieli czekać na helikopter, który dostarczy ich do bazy na lodowiec Moskwian. Po trzech dniach w końcu doczekali się i 30 lipca dotarli do bazy głównej.

Lodowiec Moskwina leży miedzy dwoma filarami masywu Korżeniewskiej. Tu znajduje się baza główna i dociera się tu śmigłowcem. Jest to już znaczna wysokość, przebywanie na niej wymaga uprzedniej aklimatyzacji, inaczej kilka pierwszych dni jest dla alpinisty bardzo trudne i może zakończyć się chorobą wysokościową.

1 sierpnia dostaję wiadomość: „Pogoda świetna. Uzupełniliśmy depozyt poniżej Jedynki i kontynuując podejście doszliśmy do Jedynki na 5100 m. Trzy osoby zostają tu na nocleg. Samopoczucia świetne”.

„Wspinaj się wysoko, śpij nisko” głosi zasada Himalaistów.
Po przekroczeniu wysokości 3000 m n.p.m. różnice wysokości między noclegami, nie powinny być większe niż 300 metrów, a po zdobyciu każdego kolejnego  kilometra wysokości powinno się robić jeden dzień odpoczynku. Można oczywiście robić wycieczki aklimatyzacyjne i pokonywać dziennie większe wysokości, ale na nocleg należy jednak zejść niżej i dopiero kolejnego dnia przenieść się z obozem w wyższe partie gór. Proces aklimatyzacji trwa.

Po więcej informacji zapraszam również na strony:

www.2x7000.pl

www.elacholewa.pl

 

 
 
KOMENTARZE
 
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
ZAPISZ
 


Archiwum wpisów
 

Pn

Wt

Sr

Czw

Pt

So

Nd