Robert pisze:
„Wydawało się, że będzie duży problem z odbiorem cargo, ale nie było tak źle. Trochę nerwów, formalności i komisja celników w tle. Jesteśmy już w hotelu z całym sprzętem”.
Przed wyjazdem uczestnicy obawiali się formalności związanych z odbiorem bagażu, który kilka dni wcześniej został wysłany do Kathmandu. Firma transportowa bezpiecznie dostarczyła przesyłkę, ale nie dawała gwarancji jej bezproblemowego odbioru na miejscu. Wszystko zależy od celników i warunków tam panujących. Teraz ekipa spędzi kilka dni w stolicy Nepalu.